Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kresowiak z miasteczka Kraków. Mam przejechane 112355.65 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 374416 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kresowiak.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

szosa

Dystans całkowity:41846.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1629:18
Średnia prędkość:25.48 km/h
Maksymalna prędkość:82.40 km/h
Suma podjazdów:289367 m
Maks. tętno maksymalne:207 (112 %)
Maks. tętno średnie:167 (101 %)
Suma kalorii:857495 kcal
Liczba aktywności:282
Średnio na aktywność:148.39 km i 5h 49m
Więcej statystyk
  • DST 135.00km
  • Czas 04:20
  • VAVG 31.15km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 182
  • HRavg 146
  • Kalorie 3473kcal
  • Podjazdy 785m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zdążyć na pociąg

Niedziela, 7 lipca 2019 · dodano: 07.07.2019 | Komentarze 0

Trochę za długo się zbierałem rano i w pewnym momencie powstała obawa spóźnienia się na pociąg w Medalikowie. Spiąłem się więc, a ponieważ wiatr był dzisiaj sojusznikiem, podróż przebiegała szybko. Torba Blahol nie uwierala tak mocno jak przedwczoraj, ale summa summarum nie nadaje się do dalekich jazd, bo trochę wpija się w plecy, nie ramię. P. S. Na Jurze Wieluńskiej nie ma za bardzo co oglądać.
A POCIĄG OPÓŹNIONY 40 MINUT, TERAZ TU KWITNĘ JAK ROŚLINA. WSZYSTKO CO PAŃSTWOWE, JEST EKONOMICZNIE BEZUŻYTECZNE, ZAPAMIĘTAJCIE.


Kategoria szosa


  • DST 188.00km
  • Czas 07:04
  • VAVG 26.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 171
  • HRavg 134
  • Kalorie 4546kcal
  • Podjazdy 578m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hen w mieście nad Prosną

Piątek, 5 lipca 2019 · dodano: 07.07.2019 | Komentarze 0

Całodniowe zmagania z zachodnim wiatrem, zwieńczeniem których została kiełbasa.


Kategoria szosa


  • DST 102.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 29.57km/h
  • HRmax 185
  • HRavg 147
  • Kalorie 2774kcal
  • Podjazdy 1010m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez skarpetek, bez czapeczki

Niedziela, 30 czerwca 2019 · dodano: 30.06.2019 | Komentarze 0

Przypał, bo wyszedłem z domu bez skarpet, ale jeździło się przyjemnie. Wiatr dzisiaj coś kręcił i ciągle miałem go w twarz, więc średnia nie wyszła solidna. W rezultacie w Dosłońcu darowałem sobie walkę o dobry czas na podjeździe i młynkowałem. Cieplutka pogoda, najlepszy czas w roku <3


Kategoria szosa


  • DST 205.00km
  • Czas 06:39
  • VAVG 30.83km/h
  • HRmax 175
  • HRavg 141
  • Kalorie 4906kcal
  • Podjazdy 876m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Non omnis zgredzior

Sobota, 22 czerwca 2019 · dodano: 22.06.2019 | Komentarze 0

Pobudka o 3:50 i jazda przez zaspany Kraków na dworzec. W pociągu marki Stadler piję sobie kawę w Warsie i jem kanapki. Wysiadam w Radomiu, który jest bardzo ładnym miastem i nie rozumiem, skąd ta szydera. Wita mnie 17 stopni i zachmurzone niebo, więc przez chwilę rozważam, czy warto było ryzykować samotny dystans w niepewnej pogodzie, ale po wyjeździe z miasta niebo się nieco przeciera i wychodzi słońce, które towarzyszy mi aż do Włoszczowy.
Tym razem wykazałem się sprytem i wziąłem pod uwagę północny wiatr, także wiał w plecy znacznie ułatwiając kręcenie. Pierwsze kilometry to wyjazd przez nudne płaskie mazowieckie wsie, typowe ulicowki z bogatymi gospodarstwami. Atrakcje krajoznawcze zaczynają się w łódzkiem: zamek w Drzewicy, zamek w Opocznie, są to ładne miasta z drzewami na rynku, co w czasach wycinania i kostkowania jest miłym zaskoczeniem. Dalej na południe jadę przez pustkowia na pograniczu łódzkiego i świętokrzyskiego, czasem zachaczając o miasta gminne. Za końskimi jest już wielkie nic, parę opuszczonych pałaców i wioch z których wszyscy młodzi dawno uciekli - za kilka lat wyludnią się całkowicie. W okolicy Włoszczowy zaczynają się lekkie pagórki - to ostatnie wypiętrzenia gór Świętokrzyskich.
Udało się utrzymać dobrą średnia z trójką z przodu, co potwierdza moją dobrą dyspozycję w tym sezonie. Od około 160 km czuję zmęczenie i jem więcej słodyczy. We Włoszczowie jestem 2h przed czasem, zagospodarowuję go rundką po mieście by dokręcić do dwustu oraz jedząc kebaba u Turków (Turcy we Włoszczowie, ciekawe). Obsługuje mnie pięknie zbudowana kelnerka, co znacznie zwiększa doznania płynące z konsumpcji pokarmu. Powrót z Włoszczowy trwa tylko godzinę - komfortowy pociąg mknie momentami 160km/h
Koszt:
Bilet 61,10
Bilet 40,10
Kawa 8
Jedzenie 10,15
Jedzenie 9,10
Woda 2
Kebab 10
RAZEM: 140,45zl
Przejażdżka bardzo udana. Fajnie być młodym i silnym.
Karol Domagalski - wracaj do zdrowia...


Kategoria szosa


  • DST 309.00km
  • Czas 10:45
  • VAVG 28.74km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 180
  • HRavg 145
  • Kalorie 8200kcal
  • Podjazdy 1091m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota w piekle

Sobota, 15 czerwca 2019 · dodano: 16.06.2019 | Komentarze 0

Wprawdzie w tym roku nie udało mi się obejrzeć niedzieli w piekle (jeszcze to nadrobię), ale postanowiłem sobie zrobić własną sobotę i sprawdzić sygnały życiowe ciała podanego ekstremalnej temperaturze.
Z poznanym tydzień temu Radkiem wsiadam do pociągu do Wrocławia i jedziemy sobie trzy godziny do Brzegu, umilając czas jedzeniem jajecznicy w Warsie (polecam). Wysiadka na stacji i stwierdzam zaginięcie jednej rękawiczki, co mnie nielicho zasmuca, bowiem spełniała ważną rolę w amortyzacji dłoni (teraz mam odcisk). Upał jeszcze nie dokucza, natomiast mocno daje się we znaki południowy wiatr, który towarzyszył nam przez 3/4 drogi, odbierając ochotę do jazdy w tym kierunku.
Ogólnie jedzie się w porządku, trzeba pamiętać o piciu i jedzeniu; na szczęście dziś sobota i sklepy otwarte, więc korzystamy i chętnie wydajemy pieniądze. Humor poprawia wieś Zimna Wódka, śmieszna nazwa CO NIE
Na około 120 km przed Gliwicami o godzinie 14 licznik pokazuje 38 stopni Celsjusza, no i rzeczywiście - nie ma za bardzo czym oddychać, a ciało już dawno pokryte grubym kokonem z soli, uczucie dosyć paskudne, ale takie hobby sobie wybrałem w życiu, więc pozostaje zagryźć zęby i przepychać dalej. Przypomina mi to 2015 rok i 37 stopni na Podkarpaciu.
Przed GOP jedzie się sympatycznie, w końcu jakieś ożywienie na tej niezwykle płaskiej trasie. Na 200 km zaczyna mnie uwierać siodło, jest to ból dupy spowodowany nawarstwieniem się kilku przyczyn, a że komary zaczynają ciąć i zaczyna zmierzchać przestaję zwracać uwagę na stan tyłka. Do Krakowa dojeżdżam bardzo szczęśliwy i wdzięczny za ten Boży dzień. Moją uwagę zwraca bardzo duża ilość ludzi na bulwarach o 22 - gdybym przebywał poza piwnicą o tej porze, być może moje zdumienie byłoby mniejsze. Ale wolę pustkowia na Opolszczyźnie , a na nie kluby...
Bilet na pociąg + rower: 54 zł
Jedzenie: 72 zł
•••


Kategoria szosa


  • DST 405.00km
  • Czas 13:19
  • VAVG 30.41km/h
  • HRmax 189
  • HRavg 141
  • Kalorie 7613kcal
  • Podjazdy 2185m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojechałem, ale jakim kosztem

Niedziela, 9 czerwca 2019 · dodano: 10.06.2019 | Komentarze 0

Wczoraj miałem dużo przemyśleń, dzisiaj już nieco mniej, głównie z powodu focha na Wahoo, który na 317 kilometrze postanowił się rozładować i w taki sposób straciłem zapis treningu. Powinienem był to przewidzieć i zaopatrzyć się w powerbanka.
O 3:00 w nocy w Krakowie było 20 stopni, a pod Olkuszem jedynie 8 stopni, tamże musiałem wzuć wiatrówkę na poboczu i grupka mi uciekła. Na szczęście w Podzamczu pobłądzili i ich złapałem. Wtenczas to zacząłem słyszeć piski dobiegające z okolic łańcucha - myślałem, że to kółka od przerzutek się zatarły, gdyż myłem je odtłuszczaczem dwa tygodnie temu, a okazało się, że to suchy łańcuch! Nie polecam Squirt Lube, chyba że lubisz smarować łańcuch co 100 km. Na Orlenie w Koniecpolu zaopatruję się w olejek do zamków, zraszam nim kasetę i łańcuch i aż do Warszawy cieszę się ciszą z napędu. Bardzo przyjemnie mi się jechało w słonku przez środkowopolskie wyludnione pustkowie, nieopatrznie zapominam o jedzeniu i piciu i przy tamie w Tomaszowie Maz. łapie mnie potężna bomba - szczęśliwie McDonalds był tylko 5 km stamtąd, więc dość szybko uzupełniam energię i jadę żwawo dalej. Za Tomaszowem Mazowieckim nie ma już zupełnie nic ciekawego, płasko, duży ruch, jazda drogą serwisową S8, jednym słowiem: nudy. Na dworzec dojeżdżamy przed ósmą, jakieś jedzenie w McDonalds i powrót pociągiem.
Bilet kosztował mnie łącznie 78 zł, jedzenie około 100 zł, więc koszt całkowity takiego przedsięwzięcia to plus minus 200 zł. Z fajnymi ludźmi jechałem, dało się chwilkę pogadać na różne tematy, nie mogę się doczekać kolejnych wypraw eksplorujących Polskę w tym roku, samemu lub w grupie.


Kategoria szosa


  • DST 107.00km
  • Czas 03:32
  • VAVG 30.28km/h
  • HRmax 186
  • HRavg 155
  • Kalorie 3188kcal
  • Podjazdy 530m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Star power ready

Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 02.06.2019 | Komentarze 0

Szybka przejażdżka po okolicy, dalsze testowanie Wahoo i nowego parafinowanego smaru do łańcucha. Dobre samopoczucie, drogi pustawe, piękna pogoda, kontakt z naturą - niczego więcej nie potrzebuję do życia. Forma jest już dobra, można zacząć eksplorować dalsze zakamarki Polski.


Kategoria szosa


  • DST 140.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 32.68km/h
  • HRmax 188
  • HRavg 152
  • Kalorie 3627kcal
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

NIEPOkręcę

Sobota, 18 maja 2019 · dodano: 18.05.2019 | Komentarze 0

Lękam się burzy i poniechuję samotnego wyjazdu gdzieś na wschód, w zamian za to wyszukuję lokalną ustawkę. Okazuje się być bardzo przyjemnie, grupa akurat na moim poziomie wytrenowania. Miłe i sympatyczne chłopaki. Po wczorajszych opadach na drogach dużo kamieni i zaschniętego błota, temperatura po raz pierwszy w tym roku powyżej 20 stopni i słonecznie, więc nawet się opaliłem. Świetny wyjazd, zapewne będę wpadać w wakacje do Niepołomic


Kategoria szosa


  • DST 202.00km
  • Czas 07:50
  • VAVG 25.79km/h
  • Temperatura 82.0°C
  • HRmax 190 (103%)
  • HRavg 139 ( 75%)
  • Kalorie 3492kcal
  • Podjazdy 2448m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krupnik, Piernik, Rzeźnia

Sobota, 11 maja 2019 · dodano: 12.05.2019 | Komentarze 0

Ruszamy z Tarnowa w 5 osób i różnymi mniej lub bardziej stromymi podjazdami zmierzamy w stronę Przybówki. W Ciężkowicach mokniemy od opadu konwekcyjnego. Piękny dzień, w tych okolicach zdecydowanie jest gdzie pojeździć. Tempo zdecydowanie relaksacyjne, wydłużone przez łapanie dwóch gum. Jestem wdzięczny za przeżycie tego dnia i za towarzystwo, z którym miałem przywilej jechać. Huragan też dawał radę i widać było pomoc, jaką dawał na podjazdach.


Kategoria szosa


  • DST 96.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 31.82km/h
  • HRmax 189 (102%)
  • HRavg 152 ( 82%)
  • Kalorie 1651kcal
  • Podjazdy 571m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Huragan to po niemiecku Sturm

Sobota, 4 maja 2019 · dodano: 04.05.2019 | Komentarze 0

Pierwszy raz w tym roku pojeździłem w grupce, tempo nad wyraz dobre, wpasowałem się idealnie w poziom wytrenowania zawodników, choć nieco się lękałem, że 2 batony to za mało i złapię bombę. Na podjazdach cały czas z przodu, ten w Kocmyrzowie mogłem pojechać zdecydowanie mocniej, aż sam się zdziwiłem, że większość została za mną, a ja sobie jadę swoim tempem. A najbardziej satysfakcjonujące było, gdy człowiek podjechał, poklepał mnie po plecach i powiedział: "Mocny jesteś, na podjazdach". Jeszcze tylko SSRI sobie załatwię i będę nieśmiertelny. Wszystkiego wyszło 85km, trochę mało, więc odbiłem na północ jeszcze się trochę pokręcić i średnia mi spadła. Rzadko kiedy wychodzi poniżej setki.


Kategoria szosa