Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kresowiak z miasteczka Kraków. Mam przejechane 105942.65 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 367013 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kresowiak.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2024

Dystans całkowity:1529.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:103:47
Średnia prędkość:14.73 km/h
Suma podjazdów:7799 m
Suma kalorii:33116 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:127.42 km i 8h 38m
Więcej statystyk
  • DST 114.00km
  • Czas 05:19
  • VAVG 21.44km/h
  • Kalorie 3847kcal
  • Podjazdy 1922m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawdzić łydę na Chełmie

Niedziela, 27 października 2024 · dodano: 27.10.2024 | Komentarze 0

Behold the flesh and the power it holds!


Kategoria szosa


  • DST 129.00km
  • Czas 06:29
  • VAVG 19.90km/h
  • Sprzęt Cube Travel EXC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przegląd tygodnia

Niedziela, 27 października 2024 · dodano: 27.10.2024 | Komentarze 0

depresja.


Kategoria Chleb powszedni


  • DST 147.00km
  • Czas 07:29
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt Cube Travel EXC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przegląd tygodnia

Niedziela, 20 października 2024 · dodano: 20.10.2024 | Komentarze 0

Humor typu dobrego


Kategoria Chleb powszedni


  • DST 209.00km
  • Czas 08:30
  • VAVG 24.59km/h
  • Kalorie 4043kcal
  • Podjazdy 683m
  • Sprzęt Romet Huragan Team kustom
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fly on your wings like an eagle + na dworzec i z dworca

Sobota, 19 października 2024 · dodano: 20.10.2024 | Komentarze 0

Wyjątkowo ciężko było się dzisiaj wygrzebać z barłogu, ale gwieździste niebo wczoraj zapowiadało wybitną pogodę i tak istotnie było. Gdy do mety zostaje 30 km, włączam tryb Racing i w niecałą godzinę zdążam na wcześniejszy kibel. Wiatr pomagał, inaczej byłoby ciężko.


Kategoria szosa


  • DST 140.00km
  • Czas 08:15
  • VAVG 16.97km/h
  • Kalorie 4635kcal
  • Podjazdy 928m
  • Sprzęt Cube Travel EXC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożegnanie z Ponidziem + na dworzec

Niedziela, 13 października 2024 · dodano: 13.10.2024 | Komentarze 0

I testowanie nowości. Nowości się spisały, będą służyć długie lata.




  • DST 134.00km
  • Czas 07:53
  • VAVG 17.00km/h
  • Sprzęt Cube Travel EXC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przegląd tygodnia

Sobota, 12 października 2024 · dodano: 13.10.2024 | Komentarze 0

Żegnaj Ponidzie, może kiedyś się jeszcze zobaczymy




  • DST 5.00km
  • Czas 17:00
  • VAVG 0.29km/h
  • Sprzęt Cube Travel EXC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przegląd tygodnia

Niedziela, 6 października 2024 · dodano: 06.10.2024 | Komentarze 0

do mame i tate




  • DST 168.00km
  • Czas 09:24
  • VAVG 17.87km/h
  • Kalorie 5206kcal
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt Cube Travel EXC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatni etap wakacji

Sobota, 5 października 2024 · dodano: 06.10.2024 | Komentarze 0

Mało brakowało, a wpadłbym przez przednią szybę do Opla, na szczęście kierowca widział, że jestem w poślizgu i uprzejmie zjechał na bok. Zapomniałem, że mam jeden hamulec i brak ABSu, więc ślizg był długi.
Udało się, dojechałem do Krakowa z Wenecji.
Kilometraż: 1736 km w 17 dni.
Koszt całkowity: 1641zł




  • DST 150.00km
  • Czas 10:39
  • VAVG 14.08km/h
  • Kalorie 5410kcal
  • Podjazdy 1210m
  • Sprzęt Cube Travel EXC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brama Morawska

Piątek, 4 października 2024 · dodano: 06.10.2024 | Komentarze 0

Dzień zmagań z wiatrem, deszczem i następstwami powodzi. Brak przedniego hamulca, prawdopodobnie kamyk w zacisku. Dałem radę dojechać na całkiem przyjemny kemping. Kochane nogi od dwóch tygodni dźwigają wielki ciężar.




  • DST 149.00km
  • Czas 09:39
  • VAVG 15.44km/h
  • Kalorie 4494kcal
  • Podjazdy 908m
  • Sprzęt Cube Travel EXC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień z przejaśnieniami na Eurovelo 9

Czwartek, 3 października 2024 · dodano: 06.10.2024 | Komentarze 0

W środku nocy jakaś istota chodziła wokół budy, w której rozbiłem namiot i wydawała odgłos, jakby krakania, ale sopranem. Nietypowe to było, ale zasnąłem ponownie. Później się trochę pokręciłem po Brnie, obejrzałem morawski kras (przypomniałem sobie, że już byłem w Macosze w 2018), znalazłem przyjemny leśny potok do ablucji i miejsce na namiot pod wiatą na grilla przy wiejskim boisku. Dobry dzień pełen wrażeń.